03.05.2007
0037
Weekend majowy A.D.2007 nie spędziliśmy na żadnej długotrwałej wyprawie. Ale i tak jakąś wyprawę trzeba było podjąć. Wybraliśmy się zatem na widziany z naszego ogródka Wielki Jaworowy. Odległościowo wyprawa więc niezbyt ambitna. Turystycznie w sumie podobnie. A czemu nie ambitnie, mógłby się ktoś spytać… Przecież góra w miarę wysoka, stoki w miarę stroma…
Ano dlatego, że pod szczyt Małego Jaworowego prowadzi jednokrzesełkowa kolejka linowa, od górnej stacji której jest zaledwie 60 metrów przewyższenia do schroniska (odległość też niewielka). W każdym razie ta świadomość nie zepsuła nam przyjemności oglądania szerokich beskidzkich panoram z łąk przy schronisku.
Jesteśmy jednak trochę usprawiedliwieni, bo i szczyt właściwy Jaworowego (1032 m n.p.m.) sobie zdobyliśmy i na dół zeszliśmy bardzo stromym zielonym szlakiem. Niestety szlak nie doprowadza pod dolną stację kolejki więc, trochę trzeba sobie było przewędrować przez Oldřichovice.
⇐ Starosłowiański szczyt Radogoszcz 2007
⇒ Boże Ciało w Podyjí 2007