Špindlerův Mlýn I

29.04.2006-03.05.2006
0021 H011

Na nasz drugi wspólny weekend majowy znalazłem niezłą ofertę w sercu czeskich Karkonoszy – w Szpindlerowym Młynie. Oferta była niezła, bo 3-gwiazdkowy hotel Astraz basenem, kręglami wyżywieniem i rozszczekanymi psami niemieckich sąsiadów był za bardzo przyzwoitą sumę (ale to se už nevrátí).
Po samym Špindlerowym Młynie pochodziliśmy niemało, pomimo tego, że w pierwszych dniach pogoda nie do końca nam odpowiadała – w mieścinie wczesne przedwiośnie, czyli mglisto, szaro i buro, a na górach zima w pełni. O spędzaniu czasu na miejscu nie ma za bardzo co mówić. Poza basenem i innymi atrakcjami w hotelu, zmarnowaliśmy okazję powiększenia naszą kolekcji znaczków turystycznych (liczącej wówczas 1 – słownie jedną sztukę) i kilkakrotnie przewędrowaliśmy tam i z powrotem mieścinę. Niechaj przemówią zdjęcia:



⇓ Karkonosze – ciąg dalszy
⇐ Za zwierzątkami do Ostrawy 2006
⇒ Mirów i Bobolice 2006

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *