15.07.2007
0040
Upalny środek lipca to chyba nienajlepszy czas na pierwszą wspólną wyprawę rowerową w górzyste pola w okolice Goleszowa. Na szczęście dojechać i wrócić się udało i tylko jedne pokrzywy zaliczone.
⇐ Pierwsze ustalenia ślubne – Morsko 2007
⇒ Jaworzno Sosina i też rower – tylko wodny 2007